List #4784
[Ioannes DANTISCUS] do [Tiedemann GIESE]Heilsberg (Lidzbark Warmiński), 1543-02-26
Regest polski:
Dziękuje za list z 20 lutego z odpowiedzią na jego trzy listy. Cieszy się, że adresat w końcu postanowił ofiarować swoje usługi królowi [Zygmuntowi I]. Wielokroć chciał mu to doradzać, ale bał się, żeby go nie urazić. Jeśli spotkają się na dworze, zrozumie, że niesłusznie trapił się, że Dantyszek działa na szkodę ojczyzny [Prus] i jest mu niechętny. Przyjmuje jego zachętę do roztropnego wyrażania opinii i rad, nielekceważenia interesu krajan i ojczyzny, a także zaniechania surowości na rzecz rozwagi i umiarkowania. Dwóch ostatnich cech potrzeba każdemu człowiekowi. Jeśli mu ich kiedyś brakowało, to tak samo jak adresatowi i wielu innym osobom.
Oskarżenia pod jego adresem formułują ludzie, którzy zupełnie go nie znają. Nie dba o nie. Zależy mu tylko na wypełnianiu powinności wobec Boga i króla. Nie porzuci działania na rzecz interesu swojego, krajan i ojczyzny. Nie martwi się o opinię o sobie, dopóki jest niesłusznie szargana. Będzie postępował zgodnie z radami przesłanymi przez adresata, musi jednak dodać, że spośród porywczych ludzi nie zna nikogo, kto mógłby go podburzyć do wystąpienia przeciw komukolwiek. Jeśli adresat doszedł do przekonania, że do tych ludzi należy nadawca ostatniego listu do Dantyszka, który załączył on do niniejszego i o którego odesłanie prosi, to po jego lekturze przestanie tegoż uważać za dobrego człowieka.
Nie przypomina sobie, żeby coś obiecywał odnośnie gangreny i innych spraw, o których pisze adresat. Tymi i innymi kwestiami, które wymagają obszerniejszej odpowiedzi, nie może się obecnie zająć z braku czasu, gdyż jest zajęty pisaniem na dwór w wielu sprawach. Na ich temat porozumie się kiedyś z adresatem albo korespondencyjnie, albo osobiście. Dziękuje za otwarte podzielenie się krytycznymi uwagami o jego postępowaniu. Prosi z kolei o zrozumienie dla swojego punktu widzenia. Podoba mu się jego staranie o dobro swoich bliskich, nawet jeśli nie zachowuje się całkiem bezstronnie. Boi się, żeby mu kiedyś to nie zaszkodziło. Niemniej jednak przez wzgląd na ich przyjaźń będzie pomagał jego siostrzeńcowi [Tiedemannowi Giesemu], dopóki będzie mógł.
Dziwi się, że obciąża się go winą za wystawienie przez króla pozwu [dla Barthela Branda i Tiedemanna Giesego mł.], gdyż nie ma takiego wpływu na króla ani wiedzy o poufnych sprawach dziejących się na dworze. Doradza pozwanym stawić się przed królem i zdać się na królewską łaskawość. Gdyby jego bracia [Bernhard von Höfen, Georg von Höfen] zostali wezwani przed sąd królewski, nawet jeśli nie wiedziałby, w jakiej sprawie, doradzałby im, aby się stawili. Chodzi o okazanie posłuszeństwa, a nie przeznaczenie na ofiarę.
Niedawno napisał do niego kasztelan gdański [Achacy Cema], załączając opinię swoją i wojewody malborskiego [Jerzego Bażyńskiego]. Poinformował, że wbrew woli Johanna von Werden zwołano wspólnotę miasta Gdańska do ratusza w sprawie pozwu z 16 lutego. Według pogłoski, która tutaj dotarła, za wspólną zgodą postanowiono, by pozwani nie stawiali się przed sądem. Może to poważnie zaszkodzić owym dwóm cnotliwym mężom [Barthelowi Brandowi i Tiedemannowi Giesemu mł.]. Takie zuchwałe pomysły przynoszą zgubny skutek. Opinię członków rady [Prus Królewskich], których listy adresat mu przesłał, na temat tego, co przekazać pozwanym, przedstawi królowi, jak najszybciej się da.
Z powodu krótkiego terminu jego poseł nie zdoła jednak dotrzeć [do króla] na wskazany dzień, lecz odrobinę później, gdyż musi spisać zebrane opinie członków rady [Prus Królewskich]. Nie odpowiadają oni na wszystko, o czym napisał król. Nie sądzi, by to spodobało się władcy. Członkowie rady proszą, by komisarze nie byli obcokrajowcami [spoza Prus Królewskich], lecz by zostali wyznaczeni w tych ziemiach, o ile będzie można to uzyskać. Dantyszek wątpi, że król powierzy tę sprawę członkom rady [Prus Królewskich], skoro otwarcie sprzyjają jednej ze stron. Nie zaniedba niczego, aby została im z powrotem przekazana. Jego zdaniem należy odłożyć dyskusję o godności wojewody chełmińskiego i innych sprawach z powodu krótkiego czasu do wyjazdu [posła] na dwór. Dogodniej będzie się tymi sprawami zająć, kiedy spotkają się z adresatem.
Prosi o łaskawe przyjęcie bezładnego listu, który podyktował.
Postscriptum:W sprawie listu króla do siebie, w którym karci się go za zbyt swobodnie upominanie się na piśmie o ich [mieszkańców Prus Królewskich] wolność, nie odpisał mu nic ani adresat ani inni członkowie rady, choć udzielono na niego odpowiedź w Malborku. Razem z tym listem została wysłana mowa pewnego uczonego Polaka, której treść chyba zaczerpnął z Łaby [z Wittenbergi, z inspiracji luterańskiej], aby on i wszyscy inni członkowie rady Prus Królewskich mogli dokładniej się dowiedzieć, w jaki sposób w obecnej sytuacji dbać o przywileje. W tej sprawie miał odpisać w imieniu wszystkich, podzieliwszy się treścią listu z innymi.
Jeśli krewny Dantyszka [Czenke] jako cudzołożnik zostanie ukarany odosobnieniem, nie będzie mu to niemiłe.
Rękopiśmienne podstawy źródłowe:
Pomocnicze podstawy źródłowe:
|
Tekst + aparat krytyczny + komentarz Zwykły tekst Tekst + komentarz Tekst + aparat krytyczny
Reverendissime etc.
Quod Dominatio Vestra Reverendissima cf.
Incendia facile excitari ferociaque co(n)si stain⌈[si]si stain⌉lia impingere et consultori minuere fidem periculososque esse ictus resultante malleo, ut recte philosophatum probo, ita ea in me haerere non velim, qui longe ad mitiora, Deo id largiente, animum meum induxi. Qui secus de me sentiunt, penitius me non norunt, et quod prius scripsi, odiosa eiusmodi iudicia ne pili quidem facio, modo id praestem, quod Deo meo et
De gangrena et quae scribit, testibus lacrimis, quarum non memini written over ...⌈... illegible⌈...... illegible⌉minimini written over ...⌉, me esse pollicitum et de plerisque aliis, quae uberiore responsione opus habent, non est, quod me in praesens, deficiente otio, in multa ad aulam scriptione occupem. De quibus aliquando vel litteris, vel coram fusius. Gratiamque Dominationi Vestrae Reverendissimae ago, quod me in eo, quae illi displicere videntur, sub ea adeo libera libertate commonuit, utque me in ea vicissim, sed paucis, audiat, amice velim. Mihi quidem omnia, quae per Dominationem Vestram Reverendissimam fiunt, probantur, etiam ea propensio et indulgentia, qua in suos utitur, si non plus aliquantulum aequo written over i⌈ioo written over i⌉ se exsereret. Quae res ne alias illi incommodet, subvereor, nihilominus pro foedere inter nos inito, cuius Dominatio Vestra Reverendissima meminit, ubi
Satis mirari nequeo, immo et dolenter fero, quod in me faba AAWO, AB, D. 2, f. 123v illa cuditur, cum ex se
Ceterum, quod mihi nuper dominus
Nuntius ta text damaged⌈[ta]ta text damaged⌉men meus ob angustiam temporis ad dictum diem adesse nequit, aderit autem paulo post, sunt enim in his votis
Quam rogo, ut hanc meam tumultuariam dictaturam ex sincero certe animo profectam, non secus atque mutuo nostro inter nos amori convenit, amicissime suscipiat. Cui, inquam, amori me intime commendo utque in dies fiat auctior et firmior, ex animo cupio.
Dat(ae) or Dat(um)⌈Dat(ae)Dat(ae) or Dat(um)⌉
Postscript:
De cf.
Meque iterum Dominationi Vestrae Reverendissimae commendo etc.